Wizerunek przez pryzmat higieny?


Na co dzień odwiedzam salony beauty głównie w ramach konsultacji przed lub po kontroli sanepidu. Aktualnie żyjemy w dobie pandemii, zatem nasi klienci wymagają nie tylko efektów zabiegowych ale przede wszystkim bezpieczeństwa w trakcie wizyty. Niby to oczywiste, prawda? Ale jak jest naprawdę?

Na 60 punktów, które odwiedzałam regularnie przez 7 tygodni, tylko 3 salony w ogóle nie korzystały z maski czy przyłbicy. Wszyscy posiadali ankiety covid i płyny do dezynfekcji rąk na wejściu. Niemal wszystkie podmioty posiadały plakaty BEZPIECZNY SALON.

Uff… od razu było mi lepiej…

Śmiało mogę powiedzieć, że chyba cała branża dobrze przygotowała się na stany epidemiczne, ta sytuacja zmieniła nas i nasze nawyki na zawsze. Jednak trzeba przyznać, że wśród nas znajdzie się kilka „śliwek robaczywek”, które niszczą wizerunek branży.

Sytuacja jest na tyle napięta, że walczymy o każdego klienta.

Zaczęłam szukać po Internecie tematów związanych z marketingiem higieny, szukałam, dzwoniłam, pytałam i znalazłam kilku specjalistów. A jeden znalazł dla mnie czas i wyjaśnił jak ważne jest przeniesienie całego biznesu do świata Internetu. Pan Krzysztof podpowiedział kilka trików i technik autopromocji, widziałam takie krótkie filmy na youtube prezentują się fantastycznie. Takie działania nazywają się audiowizytówką lub reklamą produktową (promuje się stanowisko lub zabieg a przy okazji zwraca uwagę na najważniejsze elementy działalności) doświadczenie operatora robi różnicę w efekcie końcowym.

Dziewczyny chwalcie się swoją bazą higieny! Że macie porządne stanowiska higieny rąk, że jesteście przeszkolone i świadome zagadnień z profilaktyki przeciwzakażeniowej, że narzędzia, których używacie są czyste i sterylne. To się naprawdę opłaca.

Piszcie i zasypujcie mnie pytaniami. Postaram się wam pomóc z zakresu higieny, a pan Krzysztof doradzi z promocją bezpiecznego salonu.

Autor: Dorota Kalinowska